Przypomniałam sobie o maszynie. Powstało znów coś z niczego.
To jest, moje dziecko stało się posiadaczką nowej sukienki:)
Sukienka powstała metodą kombinowaną z innej sukienki.
Prototyp nie nadawał się do noszenia. Był mojego rozmiaru.
Nie ogarnęłam i nie zrobiłam mu na początku zdjęcia, ale wyobraźcie sobie -
stójeczkę pod szyjką z troczkami, bufiaste rękawki i przód zapinany na guziczki.
( Ha, dorysowałam trochę)
Nowa sukienka zgubiła troczki, rękawki, guziczki, zyskała dekolt, lamówki, kieszonki i zamek.
Mam nadzieję, że się dziecku podoba, bo mi tak. Szkoda , że rozmiar zmniejszyłam:)
Sukienka zdecydowanie niepodobna do prototypu, świetnie, że jest ten czerwony zamek:)
OdpowiedzUsuńoryginalna :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tymi czerwonymi dodatkami, bardzo fajna sukienka :)
OdpowiedzUsuńKreatywna w kazdej dziedzinie! Sukienka super. Pozdrawiam, Agnieszka
OdpowiedzUsuńteraz takie zamki są w modzie, więc córa nie może narzekać :-D
OdpowiedzUsuńPomysłowa głowa i super krawcowa!
OdpowiedzUsuń