Zawsze wiedziałam, że gdzieś głęboko we mnie siedzi to Coś. Coś nie dawało mi spokoju, wierciło się, czasem wystawiało czubek nosa.
Mijały lata... Nadszedł pewien czas i Coś wylazło. Filcuję, lepię, szyję, rysuję, maluję, wyszywam, naklejam, wymyślam, a Coś... rośnie i się cieszy.
Uszy jak do królika, tylko łapek za dużo, i ten tułów, strasznie długi , nie mam pojęcia :)))))
OdpowiedzUsuńWedług mnie to nie uszy, tylko skrzydełka. Znaczy się jakiś owadzik powstaje. Biorąc pod uwagę talię - stawiam na oskę :)
OdpowiedzUsuńKurczę, też stawiałam na królika - ale rachunkowość wyższa wykazała, że kończyn zbyt dużo... nie mam pojęcia. Nie mam pojęcia.
OdpowiedzUsuńTo chyba ważka jakaś będzie.
OdpowiedzUsuńTo ci zagadka! Nie mam pojęcia. Skłaniam się ku tezie, że to jakiś owad.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Obstawiam pasiastego, długiego królika :-)
OdpowiedzUsuńLitości!Umieram z ciekawości! Cóż może powstać z elementów takiej ilości?
OdpowiedzUsuńLitości!Umieram z ciekawości! Cóż może powstać z elementów takiej ilości?
OdpowiedzUsuńco by to nie było zapewne będzie super! Pozdrawiam z Kuźni Upominków:)
OdpowiedzUsuńObstawiam Teklę- wielkość , ilość nóżek, a te uszy to dla zmyłki bo na pewno będą złożone i staną się czułkami , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuń