Uprzedzam, to nie moje dzieła. To dzieła małych pacjentów.
Byłam dziś pomocnikiem Moniki Wieczorkowskiej podczas glinianych warsztatów w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku na pediatrii, hematologii i onkologii dziecięcej.
Dostałam cudne podziękowanie, którym się chwalę, bo to rękodzieło jednej z pań, która tam pracuje - p. Małgosi:)
To było cudne popołudnie. Działo się coś dobrego. Dziękuję Monika, że chciałaś tam pojechać. Teraz będziemy czekać aż rzeczy można będzie wypalić, poszkliwić i zawieźć na oddział.
Rzucam hasło! - Może nie wiecie nawet, że możecie sprawić komuś radość. Może też możecie wejść z jakimiś warsztatami na oddział żeby rozweselić życie małych pacjentów.
Jeśli jesteście z Gdańska mogę podać kontakt do pań na oddziale:)
Obie jesteście niesamowite,kochane.Potraficie innym poświęcić swój czas i dać tyle radości,chociaż jesteście zapracowane.
OdpowiedzUsuńTy, Beata, ciągle komuś pomagasz! Świetny z Ciebie człowiek! Jestem Twoim fanem. Aż mi się łezka zakręciła w oku ze wzruszenia... :))))
OdpowiedzUsuńBeato, wspaniała inicjatywa! To musiał być dzień pełen wrażeń, zarówno dla dzieciaków, jak i dla Was.
OdpowiedzUsuń