Boroboro - czyli łata na łacie. To japońska tkanina, która została naprawiona, załatana przy pomocy łat i ściegów sashiko. Jednym słowem łata na łacie plus fastryga.
Moje pierwsze dzieło w tym stylu to kopertówka, która później dostała uchwyty i została również biodrówką, czyli torebką, którą można przyczepić do paska.
Ściegi sashiko, lub jak kto woli fastrygi łączą łaty i zdobią torebkę. Wykorzystałam tu kawałki starych dżinsów, a jako ozdobę zapięcia ceramiczne guziki, swojego autorstwa.
Myślę, że powstała oryginalna torebka, na pewno jedyna, bo dokładnie takiej samej nie da się zrobić:)
I to cudo całe jest szyte ręcznie? Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńFajne nie widziałam, że się tak nazywa. Wiem tylko, że nigdy nie wyrzucają starych kimon i zawsze stosują je do łatania.
OdpowiedzUsuńAle super! Można wykorzystać każdy skrawek materiału i nic się nie marnuje :)
OdpowiedzUsuń