Najbardziej na świecie nie lubię.... g o t o w a ć. Mogę sprzątać, prać, prasować itp, itd,... ale nie cierpię gotować. Więc uważam, że mogę pochwalić się tym , co zrobiłam dziś na obiad, tym bardziej, że to też trochę jak rękodzieło - zrobiłam - p i e r o g i z s e r e m !!!
Ciasto - 3 szklanki mąki, szklanka gorącej wody, 1 jajko, szczypta soli, łyżka oleju. Ugniotłam, ugniotłam i wałkowałam - butelka po winie ( doskonale zastępuje wałek). Potem wyciachałam szklanką kółeczka i nałożyłam sera.
Pięknie posklejałam.
W garnku też ładnie wyglądały:)
Część poszła do mrożenia (2 tacki).
Wyszło ich około 70, wszystkie smakowite, strata - to stłuczona szklanka, którą wycinałam kółeczka.
Ależ jestem z siebie dumna:)
A ja z ciebie jeszcze bardziej. Zjadłoby się takiego pierożka - proszę o dostawę - moga byc te mrożone. Pozdrowienia z zimowego B. - Magda
OdpowiedzUsuń