16 grudnia 2010
Czas najwyższy pakować prezenty. Właśnie skończyłam pudełko na świąteczny prezent. Malowałam, wycierałam, kleiłam, lakierowałam i tak w kółko. Efekt jest taki...
Zawsze wiedziałam, że gdzieś głęboko we mnie siedzi to Coś. Coś nie dawało mi spokoju, wierciło się, czasem wystawiało czubek nosa.
Mijały lata... Nadszedł pewien czas i Coś wylazło. Filcuję, lepię, szyję, rysuję, maluję, wyszywam, naklejam, wymyślam, a Coś... rośnie i się cieszy.
A taką ma Krzyś.
OdpowiedzUsuńWiesia.