Zawsze wiedziałam, że gdzieś głęboko we mnie siedzi to Coś. Coś nie dawało mi spokoju, wierciło się, czasem wystawiało czubek nosa.
Mijały lata... Nadszedł pewien czas i Coś wylazło. Filcuję, lepię, szyję, rysuję, maluję, wyszywam, naklejam, wymyślam, a Coś... rośnie i się cieszy.
Cudnie dobrane kolory i wspaniały efekt :)
OdpowiedzUsuńAle świetnie to wygląda już nie mogę się doczekać efektu końcowego:)
OdpowiedzUsuńJuz wyglada super a co dopiero jak skonczysz:))
OdpowiedzUsuńNiecierpliwie czekam na efekt koncowy:))
Pozdrawiam Asia
Potrafisz zaczarować wszystko ,co robisz.
OdpowiedzUsuńMnie zadowoliłyby tylko te dwa kwiaty, połączone długą łodygą ;) Bez kulek, kropek i innych dodatków.
OdpowiedzUsuńPiękne!
Twoje kwiaty spodobały mi się jak tylko je zobaczyłam na tym blogu jakiś czas temu.Naszyjnik na pewno będzie piękny :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe!!! Chętnie się nauczę takiego czarowania.
OdpowiedzUsuń