Jeśli macie sześćdziesiąt małych agrafek i trochę koralików, kawałek gumki kapeluszowej, chwilę czasu - to już tak, jakbyście mieli oryginalną bransoletkę.
Myślę, że zdjęcia pokazały wszystko i opisu nie trzeba.
Ręka i autorstwo bransoletki - moje dziecko - Paulucha.
Genialna w swej prostocie....
OdpowiedzUsuńNa najprostsze pomysły najtrudniej jest wpaść - GE-NIA-LNA!!!!!
OdpowiedzUsuńNo i pięknie.czasami z tak prostych rzeczy można takie cuda wyczarować, wygląda bardzo profesjonalnie i uroczo :) Pozdrawiam Agata
OdpowiedzUsuńA nie chcesz jej zgłosić na wyzwanie u mnie? Jest świetna! Takie coś z niczego, a jakie! W ogóle jestem zachwycona Waszymi pomysłami, między innymi tymi cud-drzewami. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł !!! Bransoletka fantastyczna :))
OdpowiedzUsuńBransoletka nieziemska, obok mam małą panienkę, która też chciałaby robić takie cudeńka...
OdpowiedzUsuńAż trudno uwierzyć.Wydatek niewielki ,praca łatwiusieńka i potem wychodzą takie cudeńka !
OdpowiedzUsuńWspaniałe
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, bardzo oryginalne, pięknie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńSuper wyszło i pomysł wspaniały a opisu faktycznie nie trzeba bo zdjecia pokazuja wszystko dokładnie:)
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona. Rewelacyjny pomysł, chyba odgapię na własne potrzeby jeżeli pozwolisz ?
OdpowiedzUsuńEve-jank pewnie, ze możesz się inspirować. Miło będzie jak się pochwalisz efektami.
OdpowiedzUsuńCoś rewelacyjnego! Chyba podlinkuje za Twoją zgodą :) Tenisówki z aparacikiem tez widziałam - REWELACYJNE!
OdpowiedzUsuńSoperaśna bransoletka.
OdpowiedzUsuńPodziwiam! Pozdrawiam:)
To jest naprawdę świetne !!! Dzieci to jednak mają pomysły:)
OdpowiedzUsuń