Nabyłam nową umiejętność. Jestem z tego niezmiernie dumna.
Kto mnie odwiedza, to wie, że szydełkowe stworki nie są mi straszne.
Ale schematy takie jak ten, były dla mnie czarną magią:)
Dzięki mojej mamie i jej cierpliwości, kreski, kropki i pętelki nie są już mi straszne.
Powstało pierwsze moje dzieło. Mojej dumy nie pomniejsza nawet to,
że na schemacie jest napisane - łatwe do wykonanie, ani to, że robiłam to z grubych nici.
Jestem dumna z nowej umiejętności i już!
Dzieło jeszcze nie wyprostowane i nie uprane, ale bardzo chciałam się nim pochwalić:)
No i super Ci to wyszło! Ja widząc takie schematy od razu kierowałam wzrok gdzie indziej, bo jeszcze by mi się spodobał wzór, a przecież z pewnością bym tak nie umiała (tak zawsze zakładałam)... Dobrze mieć jednak kogoś, kto trochę pomoże, bo dzięki temu trudniej się zniechęcić przy nieudanych próbach.
OdpowiedzUsuńCoraz lepiej wychodzi ci szydełkowanie. Jeśli mogę podpowiedzieć, jak robisz serwetki z grubych nici to ze słupków pojedynczych które są na schemacie zrób podwójne. Wtedy serwetka będzie ciut większa i ładniej będzie wychodził na niej wzór.
OdpowiedzUsuńGratuluję zdobycia nowych umiejętności :) Super! Otwierają się przed Tobą nowe możliwości robótkowe - i nie mówię tu tylko o serwetkach :)))
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wyszła ta serweteczka. Gratuluję zdobycia nowej uniejętności. Dla mnie takie schemaciki to wciąż czarna magia. Pozdrawiam, Agnieszka
OdpowiedzUsuńDuma jak najbardziej słuszna :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne wykonanie
Pozdrawiam
Tak trzymać!! Ja nauczyłam się szydełkować gdy jeszcze cięzko było o schematy i tak mi zostało. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńGratuluję! dziś mała serwetka jutro wielki obrus :)
OdpowiedzUsuńGratuluję nowej umiejetności :) śliczna serwetka :)
OdpowiedzUsuńOj, rozumiem Cię! Też byłam z siebie niesamowicie dumna, gdy rozszyfrowałam pierwszy schemat. Wcześniej patrzyłam i nic nie rozumiałam, a wtedy nagle doznałam olśnienia:) I to też był kwadratowy element, musiało mi chyba bardzo zależeć na szaliku z tego wzoru ;)
OdpowiedzUsuńsuper serweta wyszła.:)
OdpowiedzUsuńWOW! Szcuneczek! Dla mnie schematy to czarna magia, zupa z suszonej żaby i klątwa rzucona złym okiem ;)
OdpowiedzUsuńTa serweteczka pięknie zrobiona ,a duma z dzieła uzasadniona.
OdpowiedzUsuńŚwietnie. Takie umiejętności wspaniale motywują. Brawo dla mamy.
OdpowiedzUsuń