Zgodnie z rysunkiem Nataszy powstał jeżyk.
Poinformował mnie, że wybiera się na spacer.
Udziergałam mu szybciutko beretkę, by mu uszka nie zmarzły. Tylko, gdzie on ma te uszka?
Zadowolone zwierzę ruszyło na wieczorny spacer.
A potem jeżyk pobiegł szybciutko do Nataszy:)
PS. Prywata!
Lajkujcie proszę, moje fotograficzne dziecko przeszło do drugiego etapu i ma szansę na nagrodę:)
Uwielbiam jeże! Cudny! :)
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcie to na fejsie - lubię. ^^
OdpowiedzUsuńJeżyk odlotowy, zwłaszcza ten berecik. =)
Nataszka jest zachwycona, chyba nie spodziewała się takiego efektu! Jeżyk już został przetestowany w kategorii przytulanka do spania :) - sprawdził się doskonale! :) Dziękujemy za wspaniały prezent!
OdpowiedzUsuńJeżyk świetny:) Popatrzyłam a teraz biegnę lajkować fotkę :)
OdpowiedzUsuńTe zdjęcia mnie przekonały,że jeże uwielbiają spacery wystrojone w piękne, błękitne beretki świeże.
OdpowiedzUsuńhihi o Ty berecie!!
OdpowiedzUsuńale fajowy jeżyk:)
OdpowiedzUsuńFantastyczny jeżyk w cudownym berecie :) Jakoś mi tak się skojarzył z krecikiem. No i z jesienią, która już tuż-tuż (hurra!)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Uszycie zabawki na podstawie rysunku, to dla mnie mistrzostwo świata!
OdpowiedzUsuńA do tego tak cudownie to wszystko wygląda!!!