Ech... nie przepadam cudne ! Wszystkie przepiękne! Niby tradycyjne, a jednak już mało spotykane. W Cepeliach w Krakowie, ostatnimi czasy widziałam kraszanki, pisanki z łyka. Ale tych prawdziwych pisanek już nie...
Te za którymi nie przepadasz: jak się wie jak się je robi to widać ile pracy włożyłaś :) że przynajmniej trzy farbowania przeszły. Ja w ten weekend podejmę próby. Nie ma szans na tak urodziwe jak Twoje ale spróbuję i tak.
Zawsze wiedziałam, że gdzieś głęboko we mnie siedzi to Coś. Coś nie dawało mi spokoju, wierciło się, czasem wystawiało czubek nosa.
Mijały lata... Nadszedł pewien czas i Coś wylazło. Filcuję, lepię, szyję, rysuję, maluję, wyszywam, naklejam, wymyślam, a Coś... rośnie i się cieszy.
Ale jaja!!!:)
OdpowiedzUsuńwszystkie są piękne ;)
OdpowiedzUsuńja się tak napatrzyłam na Twoje że wydmuszki aż zamówiłam ;) ciekawe co mi wyjdzie??? pozdrawiam i zapraszam do siebie ;)
Te są śliczne, ale moje faworyty to czarno białe :-)
OdpowiedzUsuńEch... nie przepadam cudne !
OdpowiedzUsuńWszystkie przepiękne!
Niby tradycyjne, a jednak już mało spotykane.
W Cepeliach w Krakowie, ostatnimi czasy widziałam kraszanki, pisanki z łyka.
Ale tych prawdziwych pisanek już nie...
Eksperymentalne sa cudne;-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne są! Ja kiedyś próbowałam zdobienia tą techniką, ale z racji moich zdolności - nie wyglądały nawet w połowie jak Twoje ;-)
OdpowiedzUsuńjaki sposób wykonania tych jaj? :) bo sa cudowne!!
OdpowiedzUsuńZajrzyj do poprzedniego posta, tam jest filmik:)
UsuńWszystkie mi się podobają , pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTe za którymi nie przepadasz: jak się wie jak się je robi to widać ile pracy włożyłaś :) że przynajmniej trzy farbowania przeszły. Ja w ten weekend podejmę próby. Nie ma szans na tak urodziwe jak Twoje ale spróbuję i tak.
OdpowiedzUsuńKwiatki,kogutki ,motyle!Serce się cieszy ,a oczy bolą,kolorów tyle!!!
OdpowiedzUsuńEksperyment udany, wyglądają cudownie :)
OdpowiedzUsuńCudne pisanki
OdpowiedzUsuńA mi sie wszystkie podobają :))
OdpowiedzUsuń