Tak mi teraz przyszło do głowy:) Może mam za dalekie skojarzenia, ale kojarzy mi się ten niebieski z ,,Potwory i spółka". Sulley mu chyba było na imię:)
Rewelacja, naprawdę przypomina tego stwora z kreskówki. :) Nie wiem czy bierzesz udział w takich zabawach, ale bardzo serdecznie chciałabym Cie zaprosić na wymiankę, którą organizuję u siebie na blogu. Jej temat to Pożegnanie lata. :) Pozdrawiam. ;)
Zawsze wiedziałam, że gdzieś głęboko we mnie siedzi to Coś. Coś nie dawało mi spokoju, wierciło się, czasem wystawiało czubek nosa.
Mijały lata... Nadszedł pewien czas i Coś wylazło. Filcuję, lepię, szyję, rysuję, maluję, wyszywam, naklejam, wymyślam, a Coś... rośnie i się cieszy.
przesympatyczny!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Augustów.
OdpowiedzUsuńOstatnio coraz bardziej prace dzieci intrygują mnie kreatywnie. Może też coś stworzę...?
Pozdrawiam.
Tak mi teraz przyszło do głowy:) Może mam za dalekie skojarzenia, ale kojarzy mi się ten niebieski z ,,Potwory i spółka". Sulley mu chyba było na imię:)
OdpowiedzUsuńRewelacja! Śliczne kolory i cudna minka z tym wywalonym jęzorkiem ;-)
OdpowiedzUsuńTo spojrzenie ,jęzor ,oczy -sympatyczny,przeuroczy!!!
OdpowiedzUsuńRewelacja, naprawdę przypomina tego stwora z kreskówki. :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy bierzesz udział w takich zabawach, ale bardzo serdecznie chciałabym Cie zaprosić na wymiankę, którą organizuję u siebie na blogu. Jej temat to Pożegnanie lata. :)
Pozdrawiam. ;)
Oczy i jęzor powalają !
OdpowiedzUsuńFajny ten stworek :)
OdpowiedzUsuń