Szlifierka wpadła w moje ręce, a stół był mocno zużyty przez wszystkie moje wcześniejsze prace ręczne:)
Nie miałam w planach renowacji tego mebla, nie zakupiłam w tym celu żadnej farby.Po zmieszaniu wszelkich dostępnych w domu emalii powstał całkiem przyzwoity szary kolor .
Ale stół był smutny. ( Widać to, było po jego minie:) Trzeba go było czymś rozweselić. Przydał się kuchenny zmywak i papierowe podkładki pod ciasto.
Efekt końcowy.
Na zmianę oblicza załapał się też stary stołek:)
Rewelacja! Wyszło nieziemsko! Super metamorfoza!
OdpowiedzUsuńRewelacyjna zmiana, bardzo fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńStół i stołek dostały nowe życie. Chyba będziesz musiała przenieść się z "brudnymi" pracami na jakąś inną powierzchnię ;)
OdpowiedzUsuńBędę go troskliwie okrywać:)
UsuńO jak ja lubię takie zmiany!
OdpowiedzUsuńSuper przemiana. Ja zepsułam serwetkę prawdziwą, a i tak mi wyszło do bani, a u Ciebie ślicznie wzorek jest "odbity"
OdpowiedzUsuńI dobrze, że się zużył, pewnie się chciał stać koronkowym cackiem.
OdpowiedzUsuńPozdrówki.