W radio usłyszałam, że polskie cmentarze wyglądają jak kolorowe jarmarki, że jedynie cmentarz w Zakopanem na Pęksowym Brzyzku jest nastrojowy i jedyny w swoim rodzaju. Choć jestem akurat daleko, daleko od Zakopanego, bo w Augustowie - to myślę, że wiązanki, które przygotowałam nie mają nic wspólnego z jarmarkiem. Jak się przyjrzycie - to zobaczycie, że wykorzystałam w nich róże z liści, a zrobiła je moja mama.
31 października 2010
Podobają mi się te Twoje wiązanki,są takie proste i ładne.
OdpowiedzUsuńśliczne, kiedyś próbowałam zrobić te róże, ale poległam:(
OdpowiedzUsuńMusiałam kliknąć jak zobaczyłam taga o wiązankach. Takie zboczenie zawodowe. Są bardzo ciekawe. Wielki plus za kolory i użyty materiał!
OdpowiedzUsuń