Zawsze wiedziałam, że gdzieś głęboko we mnie siedzi to Coś. Coś nie dawało mi spokoju, wierciło się, czasem wystawiało czubek nosa.
Mijały lata... Nadszedł pewien czas i Coś wylazło. Filcuję, lepię, szyję, rysuję, maluję, wyszywam, naklejam, wymyślam, a Coś... rośnie i się cieszy.
Zima cudna ,a uśmiech niepowtarzalny .
OdpowiedzUsuńBardzo dziękujemy za wspólna zabawę:)
OdpowiedzUsuńA niedawno rozpoczęłyśmy nową zabawę więc zapraszamy do udziału :)
Pozdrawiam gorąco :)
Byłam w te wakacje w Szklarskiej - pięknie tam jest :)