Dotąd chwaliłam się swoimi pracami, a czasem pracami mojej mamy, albo dziecka.
Dziś zupełnie obce dzieła. W sobotę i w niedzielę w Augustowie
odbywały się Targi Agro-Eko-Turystyczne - pod hasłem Chroń przyrodę - Żyj zdrowo.
Było - czego spróbować...
I co pooglądać...
Były też starocie...
Moje dziecko wróciło z targów przeszczęśliwe,
bo na starociach wypatrzyła aparat Lomo-Lubitel, którego stała się właścicielką:)
Marzenia się spełniają.
A, to już domowy deser po targach z maminej kuchni...Pycha:)
Malinowy tort, tak pięknie ubrany powala na kolana :)
OdpowiedzUsuńA ogląda się rzeczywiście z największą przyjemnością.
Ho ,ho !Augustów przygotował tyle pyszności i pewnie tym zachwycił stałych mieszkańców i gości.Tort na deser - to mi gratka.Taki może zrobić tylko matka.
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie targi rozmaitosci :)
OdpowiedzUsuń