Przedstawiam Wam Karin.
Karin i jej pasję.
Perkusję.
Poświęca jej każdą wolną chwilę.
A czemu Karin? Starsze blogerki pewnie kojarzą:)
Kiedy ją zrobiłam i spojrzałam, wiedziałam - musi mieć coś wspólnego z muzyką, ta grzywka, warkocze - cała Karin Stanek.
Karin powstała dzięki Stokrotce - Marcie. Zajrzyjcie do niej robi cudeńka.http://stokrotki-dwie.blogspot.com/. Dziękuję za schemacik i wskazówki!
Karin jak malowana! Lala oczywiście:) Super jest
OdpowiedzUsuńŚwietna ! Bardzo mi się podoba.To kolejna Twego bloga ozdoba.
OdpowiedzUsuńjej ekstra i muzykantka jak malowana :)
OdpowiedzUsuńAż mi się buziol uśmiechnął, a muszę dodać że ostatnio jestem w podłym nastroju, więc trudno ze mnie wydobyć uśmiech... Super!!!
OdpowiedzUsuńTo ja też się do starszyzny zaliczam,bo Karin i jej gitarę świetnie pamiętam.
OdpowiedzUsuńMalowana lala , fajnie, że ktoś jeszcze pamięta o Karin Stanek. Lalka cudna.:)
OdpowiedzUsuńMalowana lala!!
OdpowiedzUsuńgrzywa rockmenki :) zawadiacka lala
OdpowiedzUsuńAle super.
OdpowiedzUsuńJa również zrobiłam lalę z opisu stokrotki. Moją pierwsza lalę. Niestety nie wyszła mi taka wystrzałowa.
Oj cudna ta Karin-rewelacja i ta perkusja super:)
OdpowiedzUsuńjejku lala przepiękna ;)
OdpowiedzUsuńidealna wręcz i pięknie się prezentuje !
śliczna :)
OdpowiedzUsuńSuper ci lala wyszła
OdpowiedzUsuńSuper laleczka !
OdpowiedzUsuńWow!Super!Bardzo ladne dziela:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń