Co można ułożyć z literek?
Może męczący stan poimprezowy?
Może coś na kształt ,,pojedynczy"? Albo sklep samoobsługowy?
Może ptaszka, co śpiewać potrafi?
A może coś zupełnie innego?
Zamysł był taki, że są to - ceramiczne płytki literkowe, które układają się w napis....
Przypominam o zabawie - broszka za 67- nadal czekam na zdjęcia.
Nadal też trwa u mnie na blogu - rozdawnictwo.
Zapraszam!
PS. Płytki sama ulepiłam i poszkliwiłam oczywiście:)
ojcowska :) super, literke k ledwo odczytalam, sam pomysl superowy :)
OdpowiedzUsuńświetne
OdpowiedzUsuńJeśli mam być szczery ,to świetny pomysł i fantastyczne litery !
OdpowiedzUsuń