Anonimowy ma rację, dziewczynka się ucieszyła:D Jak tylko weszłam do domu to od razu wzięłam się za rozpakowywanie :) Same śliczności, dziękuję przepięknie! Koniczynka, czy co by to nie było już dynda na szyi i od początku się polubiłyśmy :D Dziękuję!!! :D
Zawsze wiedziałam, że gdzieś głęboko we mnie siedzi to Coś. Coś nie dawało mi spokoju, wierciło się, czasem wystawiało czubek nosa.
Mijały lata... Nadszedł pewien czas i Coś wylazło. Filcuję, lepię, szyję, rysuję, maluję, wyszywam, naklejam, wymyślam, a Coś... rośnie i się cieszy.
Obydwa piękne, ale ten drugi jest wyjątkowy, bo już jest mój :))
OdpowiedzUsuńZdjęcie nie oddaje jego urody!
Pozdrawiam.
piekne obydwa !Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękna, skromna ,gustowna ozdoba i jak zwykle bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńTa pierwsza to chyba czterolistna koniczynka ,ale ucieszy się z tego jakaś dziewczynka.
OdpowiedzUsuńAnonimowy ma rację, dziewczynka się ucieszyła:D Jak tylko weszłam do domu to od razu wzięłam się za rozpakowywanie :) Same śliczności, dziękuję przepięknie! Koniczynka, czy co by to nie było już dynda na szyi i od początku się polubiłyśmy :D
OdpowiedzUsuńDziękuję!!! :D