Wczoraj przez kilka godzin przebywałam w zaczarowanym świecie jedwabiu.
A to wszystko, dzięki warsztatom prowadzonym przez Kasię Marciniak.
To niesamowite i czarodziejskie, jak można samodzielnie stworzyć coś cudnego
na białym kawałku jedwabiu:)
Ten wydruk, to był mój wzór i inspiracja.
Pierwszy etap - tulipany już na jedwabiu.
Dalej - kolorowanie. Początki były trudne - jak widać po prawej.
Już są listki:)
I tło...
Jeszcze prasowanko i pranko... Kolor nie znikł, jest tak jak wyżej.
To aparat kłamie:)
I znów zrobiłam coś, po raz pierwszy w życiu i na dodatek myślę, że nie ostatni:)
Kasiu dziękuję za uchylenie rąbka jedwabnej tajemnicy.
Ślicznie się tulipany czerwienią ,tym śliczniej że jesienią!
OdpowiedzUsuńPowiało wiosną :) To chyba celowy zabieg? Mega są te tulipany. Wyglądają jak print, a nie jak namalowane, co tylko świadczy o Twoim trudzie włożonym w tę pracę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Fantastyczne ;) i na pewno bardzo pracochłonne ale dla takiego efektu warto się napracować ;)
OdpowiedzUsuńA żeby jeszcze wszyscy komentujący widzieli radość Beaśki....
OdpowiedzUsuńTulipany fantastyczne! Gratuluję zdolności i to w różnych dziedzinach!
OdpowiedzUsuńCudo!!!!!!!
OdpowiedzUsuńrewelacja.
OdpowiedzUsuńWygląda przepięknie!
OdpowiedzUsuńCudne, cudne, cudne!
OdpowiedzUsuńRewelacyjne tulipany, w życiu bym nie pomyślała, że to Twoja pierwsza praca z jedwabiem. Ale masz zdolne łapki :)
OdpowiedzUsuńPrześlicznie wyszło:)!!!
OdpowiedzUsuńsuper i cudnie to wyszlo:)pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńwow, zabojczo wygląda!
OdpowiedzUsuń