Remont i zmiany w domu pomału dobiegają końca. Jeszcze tydzień, dwa i będzie jak w domu:)
Przystępuję pomału do akcji dekoracyjnej. Poniżej wynik wydłubywania ramek z różnych zakamarków.
Po kilku malowaniach przybrały jeden kolor i będzie je można powiesić wszystkie razem:)
A to, następne wytwory dziecięcej wyobraźni:)
\
Szyje się...
wow - ale fajnie z tymi ramkami, nieźle się namalowałaś!!
OdpowiedzUsuńRewelacja z tymi ramkami :) A małe szyjątka równeż super :)
OdpowiedzUsuńZaczyna mnie ciekawość zżerać,cóż te ramki będą zawierać ?A znając Twoje możliwości,nie mogę wyobrazić ,co w nich zagości.
OdpowiedzUsuńTeż mam kilkanaście ramek do przemalowania,ale jakoś nie mam chęci.Twoje wyszły świetnie i jestem bardzo ciekawa co będą zawierać i oczywiscie gdzie wisieć
OdpowiedzUsuńRamki super, czekam na wynik końcowy. Ja jestem przed remontem, z jednej strony nie mogę się doczekać, z drugiej - ten bałagan...
OdpowiedzUsuńRamki jak ramki ale te głowostwory... czemu moje dzieci nie chcą jeszcze malować.. tzn malować tak ale takie mazy ino... i weź to uszyj ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRamki wyglądają cudownie!
OdpowiedzUsuńA dziecięce wytwory w Twoim wykonaniu nie przestają mnie zaskakiwać :-)
Dziecięca twórczość na szczęście nie ma żadnych ograniczeń. Picasso by się nie powstydził. Super inspiracja.
OdpowiedzUsuńU mnie też remont w chałupie, ale nie ma teraz miejsca, żeby cokolwiek malować :( Czekam więc cierpliwie na koniec!
OdpowiedzUsuńRamki maja już nową szatę, stworki z dziecięcej wyobraźni są super! Ciekawe czy moje córki by chciała, aby mama im uszyła ich stworki? Gorzej, jeśli tak :)))