Na serduszkowe święto powstał kolejny smoczek.
Taki zadziora trochę z niego, ze sterczącym zielonym irokezem.
Lubię dziergać takie smoczyska. Mimo, że według jednego schematu, to każdy jest inny i ma swój charakterek.
Ten smoczek jest swoistą Walentynką,
ale niestety nie dla Was.
Dla Was mam kęs Walentynkowego Serducha.
Częstujcie się:)
Ps. Fotkę zrobiło moje szalone dziecko w trakcie przygotowań
do zdjęcia na jakiś konkurs:)
Smoczek jest słodki i cudny, a zdjęcie mhhhh pikaciu :)
OdpowiedzUsuńSmoczek słodki jak pudełko czekoladek :)
OdpowiedzUsuńNad smokiem się dziwuję,a że tylko kęs serducha, bardzo żałuję.
OdpowiedzUsuńMały Tabaluga dzielny Tabaluga.... :)))
OdpowiedzUsuńJaki rozkoszny smoczuś :))) Uwielbiam...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam (i nie tylko walentynkowo) :-)
Smok jest superos!
OdpowiedzUsuńSmoczusie są fajne i śmieszne - pozdrawiam serdecznie i zapraszam do różanej pracowni.
OdpowiedzUsuńOn mi bardziej jakiegos pokemonowego smoka przypomina niż Tabaluge , pasuje do przerośniętego Pikaczu hihi.Sliczny
OdpowiedzUsuńCudna czupryna. Ale i żółty strój przedni :)
OdpowiedzUsuń