Wczoraj miałam taki darowany wolny czas. Wpadłam do domu i wymyśliłam, uszyję sobie sukienkę.
Wkrój z PAPAVERO i szyłam. Szyłam i wykańczałam.
Dumna byłam z szwów, stebnówek i wykończeń:)
I co? Został mi do wykończenia tylko dekolt ......i sukienka przestała mi się podobać. Leżała fajnie, ale wydało mi się, że dzianina jest już za gruba na wiosenne dni. Postanowiłam, że uszyję sobie taką z czegoś cieńszego, a tę .....pocięłam. Powstał już inny pomysł na tę dzianinę.
Nawet nie zrobiłam jej zdjęcia w całości.
Tutaj w żółtej ramce element sukienki, który zaczyna być elementem bluzy.
Bluzy jeszcze nie uszyłam, czeka sobie na następny wolny czas.
Ale zaczynam się zastanawiać, czy ja jestem normalna:))
Moja Droga, każdy artysta tak już ma ,,jest jeden pomysł,a realizuje trzy ,czasem dwa.
OdpowiedzUsuńhm...artysta....:))))
UsuńKiecka pewnie super była,szkoda że tak szybko się znudziła.
OdpowiedzUsuńNormalna całkowicie, tylko najwyraźniej masz za dużo wolnego czasu ;)))
OdpowiedzUsuńBraki czasowe mam okrutne, dom wygląda jak pobojowisko i czeka, aż się nad nim zlituję. A ja szyję sukienkę, którą potem tnę:)))
UsuńJesteś zupełnie normalna :) ja dzisiaj pocięłam wcześniej uszyte jeansy , które mi się znudziły i uszyłam swojej córce spódniczkę . Jak widzisz to normalne . Po za tym jak mówi przysłowie "Kobieta zmienną jest "
OdpowiedzUsuńo tak:)
UsuńJak najbardziej normalna:) Ja też tak robię, chociaż nie z aż tak dużymi projektami:) Chociaż... Tak z drugiej strony patrząc, nie wiem czy jestem aż tak dobrym wyznacznikiem normalności;p Jakby nie było, ciekawa jestem efektu finalnego:)
OdpowiedzUsuńpomysłowa osoba z
OdpowiedzUsuńCiebie:))
Hahah xD Lubię takie szalone osoby jak ty ;p Ja mam podobnie ;p W pewnych kwestiach perfekcjonizm może wyglądać niedorzecznie ;p
OdpowiedzUsuńAle najważniejsze, żebyś ty była zadowolona nawet gdyby trzeba było zaczynać od nowa milion razy :D
Pozdrawiam! :D
wielobarwny.blogspot.com