a ja sie domyslilam, ze to hatifnat po drugim zdjeciu :), Boże, kto jeszcze pamięta Muminki poza mna... :) superowo wyszedl - gdybys miala fosforyzujace szkliwo bylby swietny efekt noca. I zblizony do pierwowzoru ksiazkowo-filmowego. :) pozdrawiam!!!
Zawsze wiedziałam, że gdzieś głęboko we mnie siedzi to Coś. Coś nie dawało mi spokoju, wierciło się, czasem wystawiało czubek nosa.
Mijały lata... Nadszedł pewien czas i Coś wylazło. Filcuję, lepię, szyję, rysuję, maluję, wyszywam, naklejam, wymyślam, a Coś... rośnie i się cieszy.
O jejkuuuuu, jaki cudny! W dzieciństwie lubiłam wiele bajek, ale Muminki to kocham i czczę do tej pory :D Idealnie Ci wyszedł, zostaję jego fanką :D
OdpowiedzUsuńa ja sie domyslilam, ze to hatifnat po drugim zdjeciu :), Boże, kto jeszcze pamięta Muminki poza mna... :) superowo wyszedl - gdybys miala fosforyzujace szkliwo bylby swietny efekt noca. I zblizony do pierwowzoru ksiazkowo-filmowego. :) pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńprzecież od razu widać, że to Hatifnat! jest prześliczny :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny jest :)
OdpowiedzUsuńJa tam od razu rozpoznałam Hatifnata ;) a z czym innym mogłoby się kojarzyć... ;P
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Hatifnaty... Ten wygląda super :) Mógłby cieszyć moje oko ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie :-)
... o matko, nie wiem co to Hatifnat, ale cokolwiek by to było to dobrze, bo już myślałam ...
OdpowiedzUsuńJest śliczny,ale będziesz musiała go pilnować aby nie powędrował dookoła świata;
OdpowiedzUsuńCzyli nie ja jedna w pierwszej chwili pomyślałam..... ;)
OdpowiedzUsuńJa poznałam od razu!uroczy!!!
OdpowiedzUsuńNie znam Hatifnata ,ale dobrze że jest to coś ,co stoi w miejscu ,nie straszy i nie lata.
OdpowiedzUsuńBoski jest, uśmiech sam wypływa :)
OdpowiedzUsuń