Zawsze wiedziałam, że gdzieś głęboko we mnie siedzi to Coś. Coś nie dawało mi spokoju, wierciło się, czasem wystawiało czubek nosa.
Mijały lata... Nadszedł pewien czas i Coś wylazło. Filcuję, lepię, szyję, rysuję, maluję, wyszywam, naklejam, wymyślam, a Coś... rośnie i się cieszy.
Uroczy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Cz.
Fajny. Taki kolorowy :))
OdpowiedzUsuńAle fajny miś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Słodki misio :-) Cudne kolory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Uroczy misiak, świetne ma futerko :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny, wprost nie mogę oderwać od niego oczu. Śliczny Ignacy :-)
OdpowiedzUsuńMiś Ignacy zapewne wymagał wiele czasu i pracy.
OdpowiedzUsuńTo imie pasuje do niego idealni :))) Ignaś jest 100% -towym słodziakiem :)
OdpowiedzUsuńCo za słodziak:)
OdpowiedzUsuńZarąbisty! Kolory świetne i te jego oczyska:) Cudo:)
OdpowiedzUsuń