Zaraziłam moje dziecko i ciężko zachorowało. Choruje już kolejny dzień. Ta choroba to tzw. zespół niespokojnych rąk, spod których wychodzą takie cudeńka.
Cudna jest sesja fotograficzna z myszką, ale to że moje dziecko umie robić zdjęcia, to już dawno wiedziałam:)
Ależ to wspaniała choroba !!!
OdpowiedzUsuńI na dodate3k ślizcnie pokazana :)
Prawda oczywista,jeszcze chwila i uczeń przerośnie mistrza.
OdpowiedzUsuńŚliczności i niebieski ptaszek w beretce i myszka zdjęcia zrobione przez potomka!
OdpowiedzUsuńCudności : ).Moje dziecko niestety póki co nie wykazuje większych talentów do dziergania ale za to zdjęcia robi tak cudne,że ja to za nią najwyżej sprzęt fotograficzny nosić mogę ; ). Fantastyczna jest ta foto-historyjka o myszce : ). Aż się paszcza mi cieszy : ). Pozdrawiam Ciebie i Twoją zdolną latorośl : ))).
OdpowiedzUsuńŚwietne maskotki ,wszystkie są cudowne:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńslodziaki :)
OdpowiedzUsuńZdolna po mamusi. I po babci chyba też :) A mysia jest boska!
OdpowiedzUsuńŚliczności i nie wiem co podoba mi się naj ;-)
OdpowiedzUsuńWspaniałości :-) Cudne prace - bardzo zdolne masz dziecko :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Fajna ta zaraza :D A zdjęcie z kotem rewelacja :)
OdpowiedzUsuńHaha :D te ze śladami faktycznie są fajne :) czyli co... jednak prawdą jest, że nie daleko pada jabłko od jabłoni? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietne maskoty!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Cz.
mnie tez czasem bierze ten wirus :) ba! czasem na niego czekam :)
OdpowiedzUsuńcudne prace! rosnie kolejne szydelkowe pokolenie! tak trzymac!
pozdrawiam, dziecko w szczegolnosci :)
Jestem pod wrażeniem. Bardzo fajny wpis.
OdpowiedzUsuń