,,Zmalujmy coś" to akcja, którą wymyśliłam w szkole, w której pracuję. Chodziło o wypełnienie ścian pomiedzy tapetami na szkolnym korytarzu. Chwalę sie tym, bo mój wkład oprócz pomysłu i rozpropagowywaniu akcji był całkiem duży. Rozrysowałam wszystko na ścianach, a nasi rodzice, nauczyciele i pracownicy kolorowali tę ogromna kolorowankę:)
Malujących było sporo, ale bez ich zgody nie chcę wrzucać ich zdjęć na bloga. Swoje mogę:)
Efekty naszej wspólnej popołudniowej pracy przerosły nasze oczekiwania.
PS. W poprzednim poście te zwierzule to patyczaki na potrzeby programu ,,Przyjaciele Zippiego".
Bardzo ciekawa akcja :) U mnie w szkole nie było tak kolorowo
OdpowiedzUsuńSuper pomysł!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! A efekt niesamowity :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa akcja. A efekty !!!
OdpowiedzUsuńpieknie, kolorowo i z usmiechem!
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie akcje!
poklony za pomysl i za zaangazowanie!
pozdrawiam cieplo
Ale mega fajny pomysł! Pięknie to wszystko wyszło! Wspaniała inicjatywa - nie dość, że macie teraz bardziej kolorowe i "spójne" ściany, to jeszcze zintegrowałaś Waszą małą społeczność. Genialne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Świetny pomysł! To musiała być ogromna frajda dla dzieci, rodziców i nauczycieli :)
OdpowiedzUsuń