Wymyśliłam, udziergałam, w sukieneczkę ubrałam, włosy splotłam w warkoczyki i tu zaczęły się schody.
Wiadomo, że twarz nadaje charakteru. Chciałam zrobić miła, uśmiechniętą laleczkę.
Próbowałam i próbowałam, wyszyłam oczy, przyszyłam koraliki, znów wyszyłam oczy, potem prucie i inne oczy, chyba z siedem razy wyszywałam i prułam usta i.... i nic. Nie dało się.
Ona już miała swój charakterek! Taki trochę w stylu Małej Mi z muminków i ja nic na to nie mogłam poradzić.
Już ma swój nowy dom i małą właścicielkę i swoje imię - Nuda:)
Ciekawe czy wiecie dlaczego?
Ciekawe czy wiecie dlaczego?
Nuda? Myślę, że bez związku z typową nudą, bo lalka jest superancka! A wyraz twarzy sugeruje, że nudzić się nie lubi, tylko kombinuje, co by tutaj teraz zbroić. ;)
OdpowiedzUsuńŚliczna
OdpowiedzUsuńLala rzeczywiście kojarzy się z Małą Mi. I juz to jest powodem,że świetna jest !
OdpowiedzUsuńLubię tu wracać, zawsze mnie mile czymś zaskoczysz !! Pozdrawiam i życzę dobrego tygodnia !!!
OdpowiedzUsuńPiękna lala :-) Uśmiech ma cudowny i śliczne oczka :-) Charakteru nie da się zmienić... ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Świetna lalka :) Ja bym pewnie została przy oczach z guzików, ale to tylko z lenistwa pewnie :) No i ma bardzo ciekawe imię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jej mina kogoś mi przypomina!
OdpowiedzUsuńMała rozrabiaka :)
OdpowiedzUsuń