ojeeeeeju! :O są naprawdę przepiękne..nie dość, że uwielbiam liski to jeszcze ten cudny materiał i wykonanie. Jestem pod ogromnym wrażeniem..no zakochałam się serio! pozdrawiam :)
Zawsze wiedziałam, że gdzieś głęboko we mnie siedzi to Coś. Coś nie dawało mi spokoju, wierciło się, czasem wystawiało czubek nosa.
Mijały lata... Nadszedł pewien czas i Coś wylazło. Filcuję, lepię, szyję, rysuję, maluję, wyszywam, naklejam, wymyślam, a Coś... rośnie i się cieszy.
ojeeeeeju! :O są naprawdę przepiękne..nie dość, że uwielbiam liski to jeszcze ten cudny materiał i wykonanie. Jestem pod ogromnym wrażeniem..no zakochałam się serio! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKapitalne mordaski :)
OdpowiedzUsuńUrocze Rudzielce :)
OdpowiedzUsuńSą przeurocze i bardzo mi się podobają! :) Brawo.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam serdecznie na mój blog, właśnie trwa KONKURS z okazji 5 urodzin bloga :)
Pozdrawiam
Alicja (Zakochana w sztuce)