W Kostaryce zachwyca przyroda. To chyba pierwszy mój wyjazd, gdzie z otwartą buzią rozglądałam się wokół i tylko od czasu do czasu wyciągałam aparat. Szkoda było patrzeć przez szkiełka na takie cuda. Jestem pełna podziwu dla natury, jej różnorodności, pomysłowości i piękna. Przychodzi tylko do głowy myśl, że człowiek i jego wynalazki przy tym wszystkim jest taaaki maleńki, a tyle szkód potrafi wyrządzić.
Zasypię Was w tym poście roslinnością - wielką, piekną, zieloną i kolorową, choć to była końcówka pory suchej. I nie sa to rosliny fotografowane w przydomowych ogródkach:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest dla mnie motywacją do prowadzenia bloga. Dziekuję.