Woskowijki- człowiek cały czas się uczy. Jeszcze niedawno nie wiedziałam, co to takiego ( Ilona dzięki). Teraz już wiem.
To tkanina bawełniana odpowiednio przygotowana, która z powodzeniem zastępuje folię spożywczą. Można w nie pakować kanapki, czy przykrywać miski, talerze zamiast folią.
Używanie takiej woskowijki, choć w maleńkim stopniu przyczyni się do tego by śmieci było mniej. Czyli warto!
Jak warto - to muszę woskowijkę mieć, jak muszę mieć - to sobie zrobię. Jak zrobię - to nie jedną. No i powstało ich kilka:)
Czego potrzebujemy do zrobienia woskowijki?
- bawełnianej szmatki,pszczelego wosku, żywicy i oleju jojoba, by woskowijka była elastyczna i nie wykruszał się z niej wosk.
Mądrzy ludzie w sieci mówią - 100g wosku / 15 ml oleju / żywicy. Mieszankę rozgrzałam w kąpieli wodnej.
Próbowałam nakładać gąbką, ale nie szło mi, odpowiednio rozgrzaną mieszankę, nakładałam w końcu pędzlem.
Potem prasowanko na papierze i przez papier do pieczenia - najlepiej starym żelazkiem, bo zawsze trochę wosku wycieknie:) Zabezpieczamy też podłoże, na którym prasujemy. Ja położyłam stary ręcznik.
I mam swoje woskowijki, które pod wpływem ciepła rąk lekko się sklejają i otulają produkt. Zobaczymy jak chlebek będzie się czuł w takim ubranku.
Do kanapek przygotowałam woskowijki ze sznureczkiem i guzikiem, żeby nie było niespodzianek.
bardzo fajny patent! spotkałam już takowe i zastanawiałam się nad kupnem, a tutaj - proszę! taki przejrzysty tutorial :) dziękuję
OdpowiedzUsuńChlebek ma sie dobrze, wartosobie takie woskowijki sprawić:)
UsuńPomysł wart wykorzystania i wcale nie jest bardzo trudny.
OdpowiedzUsuńDziękuję za kursik
Świetny pomysł i na pewno wart wypróbowania
OdpowiedzUsuń