B - byle było ciepło i nie za daleko.
C - Cypr - to był strzał w dziesiątkę, tylko 3,5 godziny samolotem z Warszawy.
D - z dowodem, czy z paszportem? I to i to pozwoli nam wjechać na Cypr. Zauważyłam jednak, że Ci z paszportem biometrycznym mieli możliwość szybszego, bo automatycznego przejścia przez bramki, bez spotkania ze strażnikiem.
E - eukaliptus, Cypr (wybrzeże) jest porośnięty eukaliptusem, który przypomina naszą wierzbę, ale pachnie zupełnie inaczej.
F - fale uderzające o skały, to coś na co można patrzeć i patrzeć, ale spokojne, ciepłe w listopadzie, przejrzyste morze zachęca do kąpieli. Kiedy człowiek pławi się w ciepłej wodzie trudno mu wyobrazić, że jest gdzieś zimno, plucha i deszcz.
G- gdzie nocować? Po sezonie, bo połowa listopada to już po sezonie, ceny zachęcają, za komfortową willę z prywatnym basenem z trzema sypialniami, dwiema łazienkami i ogromnym salonem z kuchnią zapłaciliśmy za naszą czwórkę 735 zł za trzy noce. Spokojnie mogło tam nocować 8 osób.
H- halloumi -mieszanka z mleka krowiego, koziego i owczego, oryginalny tylko na Cyprze. Grilowany, smażony, zapiekany - ja mogę go jeść w każdej postaci na śniadanie, obiad i kolację.
I - Ikona. Pojawia się w różnych miejscach, nie tylko w kapliczkach, monastyrach czy muzeach. Ikona dla cypryjczyków nie jest tylko świętym obrazem, ikona skupia wokół siebie wiele uczuć jest kimś bliskim, a przy tym świętym.
K - koty, koty wszędzie. Czarne, białe, rude, trikolorki, małe duże i puchate. W większości dobrze odkarmione i bardzo przyjazne. Piszą, że zostały na Cypr sprowadzone, by łowiły węże, których jest dużo. Koty chyba wygrały, bo węża widzieliśmy jednego, a kotów mnóóóóstwo.
N- nurkowanie, my uprawialiśmy snorkowanie , czyli pływanie z maską i rurką. Woda jest przejrzysta, można podejrzeć morskie życie, ławice małych rybek pasących się jak krowy na podwodnych polanach, dziwne kolorowe, kolczaste i długie ryby, a Tomkowi udało sie nawet spotkać żółwia.
O- owoce. W listopadzie na Cyprze można spróbować mandarynki, grejfruty, figi, cytryny, opuncje, granaty, marakuje,pitaje czyli smocze owoce prosto z drzewa. Czego chcieć więcej.
P- plaże, puste, albo prawie puste plaże zagubione wśród skał, na niektórych swoje gniazda mają olbrzymie żółwie careta-careta i te piaszczyste już bardziej cywilizowane, z leżakami, których było znacznie więcej niż plażowiczów zachęcają do wypoczynku.
S - słońce, dużo słońca, piszą, że 340 dni w roku, to słoneczne dni.
T - turecki, czy grecki. Od 1974 roku Cypr jest podzielony Zieloną Linią, nienaturalną granicą . Północ zajmują Cypryjczycy pochodzenia tureckiego, południe greckiego, pomiędzy znajduje się strefa , która zajmują wojska sił pokojowych ONZ, które mają za zadanie pokojowo rozwiązywać pojawiające się graniczne problemy. Byliśmy w greckiej części, mamy więć powód do powrotu na Cypr, by odwiedzić turecką część.
U- UK czyli Wielka Brytania na wyspie , to nie tylko ruch lewostronny, ale też bazy wojskowe. Nasza wyprawa na Olimp skończyła się pod ogrodzeniem bazy, podobnie było z kilkoma plażami. 3% Cypru zajmują Brytyjczycy wojsko i ich rodziny. Są to zamorskie terytoria UK.
W- wino. Nawet to młode, stołowe z kartonu smakuje wyśmienicie.
Z- zachód słońca, był jeden minus listopadowej wyprawy - słońce zachodziło o 17.00. Mieliśmy wrażenie, że ok. godziny 19, w małych miasteczkach życie zamiera, zamykane są sklepiki, czynne nieliczne knajpki. Cisza i spokój.
Polecam wyprawę na Cypr w listopadzie, na pewno Was nie zawiedzie. Nie opisywałam konkretnych miejsc i atrakcji, bo to znajdziecie w każdym przewodniku:)
oj tak Cypr ma swój urok , byłam sego czasu po stronie greckiej , ale nie odmówilśmy sobie wycieczki na strone Turecka....powiem tak inny swiat ...poczułam się jak w Turcji , fakt ruch lewostronny mały horrorek ;) ale turysci wypozyczajacy auta maja jak sie nie myle czerwone rejestracje wiec tubylcy wiedzą czego sie po "nas" turystach spodziewać ;) i tak rondo to wyzwanie ;)
OdpowiedzUsuńJa kiedys tam wrócę ;) ....może w listipadzie ;)
bardzo kuszący wpis :) może następny urlop w tych okolicach ... ? właśnie wróciłam z Grecji i muszę przyznać, że brak owoców (poza tymi supermarketowymi) ogromnie mnie rozczarował :(
OdpowiedzUsuńwakacje w ciepłym kraju kiedy w Polsce jest tak zimno to marzenie
OdpowiedzUsuń