16 czerwca 2011
Sesja trwa.
Wprawdzie, ja już tego typu emocje mam dawno za sobą, ale wspieram swoja latorośl w tym trudnym czasie. Wspieram jak umiem, czyli....np. wczoraj wieczorem powstała Sowa - Szczęściara. Szczęściara, bo miała przynieść dziś szczęście na egzaminie z matematyki. Na egzamin poszła, jakie będą efekty - zobaczymy...
Sowa, wbrew pozorom jest mikrego wzrostu, ale głowę ma tęgą, jak to sowy - mądre głowy:)
z pewnością stanie na wysokości zadania!
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki! A Miluśka dyktuje, że i sowa , i dżdżownica sa śliczne.
OdpowiedzUsuńCIOCIU MASZ ŁADNĄ DŻDŻOWNICĘ W 0GRODZIE. I ŁADNĄ SOWĘ.
OdpowiedzUsuńprzecudna sówka :D mi by się przydała takowa na egzaminy :)
OdpowiedzUsuńJestem setnym obserwatorem! Hurra!
OdpowiedzUsuńSówka świetna ,na pewno przyniesie szczęście :)
OdpowiedzUsuńsówka jest cudna i napewno spełni swoją rolę:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję ,że sówka ta., nie tylko na matmie szczęście da
OdpowiedzUsuńSówka ma spokój w oczach,więc na pewno wszystko poszło jak trzeba:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z taką sówką :)
OdpowiedzUsuńDobra beaśka a gdzie kieszonka na ściągę? hihi.Nie no sowa boska i napewno podpowiadała corce :)
OdpowiedzUsuńOgłaszam wszem i wobec - sowa pomogła, matma zdana. Hurra!!! Dziękuję za wszystkie dobre myśli i słowa:)
OdpowiedzUsuńAnula - nie było tym razem ściągi, ale moje dziecię na fizykę miało wzory wymalowane na paznokciach, ups.. zdradziłam własna córkę...