Po powrocie z wakacji do domu załapałam się jeszcze na Jarmark Dominikański.
Co tam można było kupić, albo czego nie kupić długo by opisywać. My poszliśmy w winyle.
Kilka miało przeznaczenie oczywiste, tj. do słuchania, a kilka zupełnie nieoczywiste...
W ruch poszła maszyna, wiertarka i wyobraźnia...
Chyba nie ma co pisać, fotki mówię same za siebie...
Efekt końcowy...
Efekt końcowy czyli winylowo - płytowo - torbowy poszedł świeżutki prosto spod maszyny z moim dzieckiem na ciastko z dziewczynami. Dziecko koniecznie chciało się pochwalić nową torebką.
A chyba jest czym, no nie...?
Jestem zdumiona i zachwycona ,że moja latorośl jest tak uzdolniona!!!
OdpowiedzUsuńJest świetna, oryginalna, jest się czym chwalić :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł! W zeszłym roku widziałam zegary na winylach na Jarmarku, torby jeszcze nie widziałam.
OdpowiedzUsuńtotalny odjazd!!! :o)))))))
OdpowiedzUsuńTorba super ;) wcale się nie dziwię, że poszła się pochwalić ;)
OdpowiedzUsuńSuper młodzieżowa torba wyszła ;)
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalna.Świetny pomysł.Gratuluję.
OdpowiedzUsuńEkstra torba ! Pomysł genialny ,pewnie,że jest się czym chwalić :)
OdpowiedzUsuńNo nieźle! Wykombinowałaś coś fajnego!
OdpowiedzUsuńŚwietna!!!!!!!Znakomity pomysl i wykonanie:)
OdpowiedzUsuńPochwaliła się i wszystkie byłyśmy zachwycone ! :)
OdpowiedzUsuńI ja tam byłam i dużo płyt widziałam , super pomysł./..
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł i świetnie to wyszło:)
OdpowiedzUsuńsuper!
OdpowiedzUsuńpozdrowionka
Mcdulka
Torba jest wspaniała. Świetny miałaś pomysł. Suuuuuper!!!
OdpowiedzUsuńoryginalne to mało powiedziane !!!
OdpowiedzUsuń