Żeby sobie zrobić wilka trzeba posiadać: dwie skarpety, trochę filcu czarnego, brązowego, białego
i czerwonego, ooooczy ( albo dwa guziki, można też pokombinować z filcu), kawałek futerka
(w moim przypadku obszywka kapturka), klej, igłę i nitki.
Zapomniałam... jeszcze nożyczki i kawałek tekturki:)
Z tekturki wycinamy coś takiego, na kształt paszczy naszego zwierzęcia.
Tę tekturową paszczę wklejamy do wnętrza skarpety.
Otrzymujemy coś na kształt pyska, nie bardzo wiadomo jeszcze czyjego...
Na tym etapie to coś na kształt węża, dinozaura lub Telesfora
(jeśli są tu, jeszcze takie osoby, co go pamiętają:)
Wilk bezzębny, to nie wilk.
Wycinamy z białego filcu rozmiar ząbków jaki nam się podoba.
Ja musiałam, to zrobić w częściach, bo filcu miałam marne resztki:)
Bawimy się w wilczego protetyka i ząbeczki przyszywamy zgrabnie do szczęki.
Protetyk do zębów zaleca dziąsła, więc wycinamy z czerwonego filcu cieniutkie paseczki
i uzupełniamy braki dziąselne.
Szczęka wygląda już imponująco, tylko ten gadzi profil jest nie do przyjęcia.
Używamy zwiniętej drugiej skarpety jako implantu twarzowego.
Przy pomocy igły i nitki, nadajemy kształt wilczej twarzo-czaszki.
Wycinamy z czarnego filcu nos, który umieszczamy w miejscu węszenia.
Nie zapominajmy też, że wilk musi patrzeć i doklejamy mu dwa wielkie oczyska.
Możemy mu nadać charakteru - modelując za pomocą igły i nitki skarpeto-skórę nad oczodołami.
Dwa zmysły już ogarnięte, bierzemy się za następny - słuch. Wilki zwykle miewają uszy.
Z filcu, ja użyłam czarnego i brązowego ( taki miałam), wycięłam uszy - sztuk dwa.
Skleiłam, przeszyłam dla fasonu i doszyłam w górnej części wilczej twarzy:)
Wilk prawie jak malowany. Ale czwarty zmysł zaniedbany. Czego mu brak?
Języka przecież. Wilk bez języka - to nie wilk:)
Może czerwony?
Może różowy?
To małe oszustwo. Bo, to jeden, ten sam jęzorek.
Wszywamy go do paszczy - tak głęboko - jak się nam podoba, żeby tylko wilka nie udławić.
A futerko? Futerko naszywamy na karczycho wilka, a właściwie dookoła szyi.
Co by mu nie zmarzła. No i doda mu to, na pewno wilczego wyglądu.
No i mamy wilka.
Chyba nikt nie wątpi, że to wilk?
Post okrutnie długi. Ale mam nadzieję, że Ci którzy będą chcieli zrobić sobie swojego wilka,
przeczytają go jeszcze raz:)
PS. Wilk jest na szkolne przedstawienie, będzie aktorem.
Jesteś wielka :) cudownie to wyszło :)
OdpowiedzUsuńJest świetny~!!!!
OdpowiedzUsuńPiękne wilczysko!
OdpowiedzUsuńświetny wilk i super kursik, dziękuję!
OdpowiedzUsuńWilk cudny i nawet taki sympatyczny mimo, że z zębami.:)
OdpowiedzUsuńSwietnie sie bawiłam ogladajac zdjecia!!! Super!!!
OdpowiedzUsuńWilczysko śliczne ,przpisik jasny.Zaleta wilka ?No przecież własny.Można postraszyć męża lub dzieci ,a przy robocie czas szybko zleci.
OdpowiedzUsuńJedno dla mnie jest do zastanowienia ,gdzie u wilka jest miejsce węszenia ?
OdpowiedzUsuńŚwietny wilk :)
OdpowiedzUsuńLubię tego Anonima,rym jak trzymał ,tak i trzyma.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :) Wilk jak żywy ;)
OdpowiedzUsuńJuż nigdy przechodzone skarpety nie wyladuja w koszu...
OdpowiedzUsuńSuper jak zwykle i pomysł i wykonanie!
SUUUUUUUUUUPER
OdpowiedzUsuńRewelacyjny!!!!!:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia
Wilk super i swietny pomysl na jego wykonanie -exstra:)
OdpowiedzUsuńO rany! Czaderski wilk!
OdpowiedzUsuńłał, super opis, ale sie uśmiałam!!
OdpowiedzUsuńWilk jak się patrzy, chociaż pewnie bym się go w ciemnym lesie nie wystraszyła :D Rewelacyjny blog! Cudeńka tworzysz!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zapraszam do mnie :D
P.S. Nie wiem, czy to tylko u mnie, czy w ogóle nie masz paska bloggera na samej górze? Nie mogę Cię dodać do obserwowanych :/
Beatko!!!
OdpowiedzUsuńWSPANIAŁY WILK, MIAŁ JUŻ PIERWSZĄ PRÓBĘ DO SZKOLNEGO PRZEDSTAWIENIA; BABCIA I KAPTUREK SĄ ZACHWYCONE- Z CHĘCIĄ ZOSTANĄ POŻARTE PRZEZ TAKIEGO PRZYSTOJNIAKA!!!
POZDRAWIAM I BARDZO, BARDZO DZIĘKUJĘ ZA POMOC!
Jak miło, że Babcia i Kapturek chcą być pożarte:)
OdpowiedzUsuńRany jaki boski ten wilk, pomysł cudowny!! Wielkie dzieki napewno go zrobię. Dziękuję za odwiedzinki i pozdrawiam cieplutko- Kasia
OdpowiedzUsuńGenialne. Ja z rękawów od swetra zrobiłam węża dla mojej dwulatki.
OdpowiedzUsuńCudowne!
OdpowiedzUsuńŚwietnie się bawiłam wykonując twojego Wilczka. Dałam koleżance jako prezent urodzinowy. Wielkie dzięki...