9 marca 2012
Żeby mieć futeralik z ptasim wzorkiem na ebooka, należy:
1. Uznać, że zima się już skończyła i nie będzie się już jeździć na nartach. Ewentualnie należy uznać,
że stare spodnie narciarskie nadają się do recyklingu, bo :
a) są już niemodne
b) znudziły się nam
c) skurczyły się w użytkowaniu i zbytnio opinają naszą...
2. Z tychże spodni należy wyciąć interesujący nas fragment, przymierzając do przyszłej zawartości.
3. Poprosić kota o pomoc w wyborze igły i nitki.
4. Na wyciętym elemencie wyszyć interesujący nas wzorek.
5. W trakcie pracy prosić kota kilkakrotnie o wyrażenie swojej opinii o naszej pracy.
Opinia może być wyrażana wzrokowo, bądź ogonowo.
6. Zadbać o swoje miejsce pracy, anektując środek podłogi w centrum naszego mieszkania.
7. Po wyszyciu, popatrzeć, czy podoba się nam , to co wyszyliśmy.
8. Następnie zszyć nasz futerał wybranym przez nas wzorem, a przez kota kolorem.
9. Włożyć naszego ebooka do środka.
10. Podziwiać nasze dzieło.
11. Chwalić się dziełem innym, np: na blogu:)
Urocza sowa, futerał pomysłowy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowe zagospodarowanie spodni narciarskich :) Futerał nie dość, że praktyczny, to jeszcze pięknie ozdobiony.
OdpowiedzUsuńTo jest bombastyczne :-)nuda wykorzystana kreatywnie :-)
OdpowiedzUsuńHaha, uwielbiam Twoje wpisy:-D
OdpowiedzUsuńFuterał świetny i wzorek jaki ładny;)
No nie znakomita instrukcji i ten kot, naprawdę mnie rozbawiłaś, no a ptaszek na futerale prześliczny
OdpowiedzUsuńJesteś po prostu genialna !!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam do Ciebie zaglądać :)))
Pozdrawiam
Piękny futerał!
OdpowiedzUsuńPomyślę nad własnym projektem haftu i może na mojego Kundelka tez bym taki machnęła - do transportowania? Świetny pomysł ze spodniami narciarskimi - odpada całe kombinowanie z dobieraniem wypełniaczy :)
(i jeżeli mogę zostawić taką małą uwagę - nie obraź się proszę... czytnik, nie e-book ;))
Świetny pomysł, no i te spodnie narciarskie - skoro chronią nasze nogi to na pewno równie dobrze ochronią elektronikę :)
OdpowiedzUsuńŚwietne! Muszę się przyznać, że i ja czaję się na nogawkę ;-), choć przeznaczenie trochę inne...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
świetny pomysł! i jeszcze ta ptaszyna ^^
OdpowiedzUsuńŚwietny futeralik ,niezawodna kocica pomocnica ,piękna sowa,a efekt-gdy zręczne ręce i pomysłowa głowa.
OdpowiedzUsuńMeta - ok masz całkowitą rację, to taki skrót myślowy:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystkie wasze słowa i słówka:)
Wygląda świetnie ;)
OdpowiedzUsuńsuper futeralik:)
OdpowiedzUsuńPiękny, wiosenny pokrowiec!!!
OdpowiedzUsuńCholerka, bardzo mi się ten pokrowiec podoba, ale widzę, że bez kota ani rusz. Myślisz, że pies też się nada, żeby doradzać w kluczowych kwestiach?
OdpowiedzUsuńFajny pokrowiec, bez kota ani rusz:)
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita! Podziwiam za poczucie humoru. Śliczny futerał. ;-)
OdpowiedzUsuńPetra, myślę, że pies się nada. Tylko pewnie kolorystyka będzie inna:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny. A kot jest przesłodki.
OdpowiedzUsuń