Dobry dach nad głową, to jest to!
Ja swój już ulepiłam.
Szkliwo tak ciekawie pociekło, że okienko wygląda jakby było w płomieniach:)
To coś poniżej szkliwiłam dziś trzy godziny i jeszcze nie skończyłam:(
Strasznie jestem ciekawa jak będzie wyglądało po wypale.
Daszek jest świetny! Dawno temu były modne takie domki co się pod spodem rozpalało świeczkę a do komina wlewało olejek zapachowy, Twój dach bardzo mi przypomina ten wynalazek :)
OdpowiedzUsuńFajniutki domek:) ja jestem ciekawa co to będzie "to coś":)
OdpowiedzUsuńDach piękny niesłychanie,już widzę go na ścianie.
OdpowiedzUsuńPIĘKNIE,KOLOROWO-PO PROSTU CUDNIE.Z0staję na dłużej-pozdrawiam i zapraszam w odwiedziny ,a może na dłużej.Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńSzkoda, że to w wersji mini. Chętnie wprowadziłam by się do takiego nie wirtualnie. O lepieniu mam jako takie pojęcie, jednak ze szkliwieniem dużo gorsze.
OdpowiedzUsuńWhoa! Daszek śliczny, ale drugiego tworu jestem niesamowicie ciekawa:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ceramikę. Jest absolutnie niedostępna dla mnie. Zachwycam się Twoimi pracami i jak już gdzieś pisałam zazdroszczę. Bardzo jestem ciekawa rezultatu po szkliwieniu :)
OdpowiedzUsuńBardzo interesująca praca. :) Okienko faktycznie wygląda jakby stało w płomieniach :D
OdpowiedzUsuńKochana, zapraszam do mnie po wyróżnienie (http://www.ifgift.blogspot.com/2013/04/fotowyroznienie.html) :)
OdpowiedzUsuńOkienko rewelacyjne ;)
OdpowiedzUsuńNa czekoladę już się zapisałam a Ciebie zapraszam na moją kocią wymiankę. :)
Pozdrawiam serdecznie.
http://pierniczkowewybryki.blogspot.com/