Jeszcze kot, sowa i dwa anioły czekają na kolory.
Ale już mogę Wam pokazać, te gotowe:)
1.
3.
4.
5.
6.
Jest sześć zdjęć ( nawet je ponumerowałam), autorki były cztery - Julia moja siedmioletnia bratanica, Krystyna - moja mama, Helena moja teściowa (obie 10 razy starsze od Julii) i ja w wieku pośrednim:).
Ciekawe czy odgadniecie, kto zrobił które anioły?
Dla ułatwienia dodam, że na trzech zdjęciach są moje anioły:)
Wszystkie anioły są bardzo fajne... I absolutnie nie uda mi się odgadnąć, kto zrobił co !!!
OdpowiedzUsuńAle najważniejsze, że są śliczne i że się wszyscy dobrze bawili :)
Pozdrawiam
no... niezła zagadka... :-) Świetne są!
OdpowiedzUsuńPiękne aniołki :)
OdpowiedzUsuńAleż one superaśne! Świetnie wyszły. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne te anioły, a energia którą niosą ze sobą - czyli połączenie trzech pokoleń, rewelacja
OdpowiedzUsuńWszystkie śliczne! Myślę, że Twoje są z nr: 1, 5, 6 :)) Najważniejsza jest radość tworzenia w doborowym gronie.
OdpowiedzUsuńNajbardziej podobają mi się te z piątki ;]
OdpowiedzUsuńWidzę, że talent w rodzinie ;]
Naprawdę nieźle!
dziewczyny - wszystkie bez wyjątku macie zdolne rączki
OdpowiedzUsuńSuper aniołki:)
OdpowiedzUsuńTrudne zadanie, wszystkie ładne i takie kolorowe!
OdpowiedzUsuńtrudne....
OdpowiedzUsuń2 i 4 Julka?
6,5,1 ty?
ale dla obu babć mało zostaje
Ha, Julki jest 3:) Babciom zostają 2 i 4:)
OdpowiedzUsuń