Zawsze wiedziałam, że gdzieś głęboko we mnie siedzi to Coś. Coś nie dawało mi spokoju, wierciło się, czasem wystawiało czubek nosa.
Mijały lata... Nadszedł pewien czas i Coś wylazło. Filcuję, lepię, szyję, rysuję, maluję, wyszywam, naklejam, wymyślam, a Coś... rośnie i się cieszy.
Cokolwiek by to nie było, jest cudowne, śliczne, wspaniałe...
OdpowiedzUsuńLubię takie"cosie".
Pozdrawiam cieplutko.
Widzę puchar :) W pięknym kolorze :)
OdpowiedzUsuńCudna, lubię Twoje miski. Taka większa czarka.
OdpowiedzUsuńJuż na widok pierwszego zdjęcia westchnęłam ale ta misa jest w cudnym kolorze ;-)
dziwadło....piękniadło
OdpowiedzUsuń:) stylowe ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ta kolejna Twoja stołu ozdoba.
OdpowiedzUsuńPaterka jest przecudowna!
OdpowiedzUsuń