Młodsze dziecko wzbogaciło swoje zainteresowania o wspinaczkę. Zażyczyło sobie woreczka na magnezję.
Jeszcze czegoś takiego nie szyłam. Ba... nawe nie widziałam na żywo. Uszyłam patrząc na zdjęcia w necie.
Z jednej strony ma takie plastikowe cosie do zaczepiania.( dobrze mieć w domu różne przydasie)
Z drugiej ma szlufkę na pasek.
Ściągany jest sznurówką. Wyścielony miękkim polarem.
Był już w użytku, sprawdził się.
A ja zyskałam w oczach dzieci, że umiałam i że tak szybko, że taki profesjonalny.
Jestem z siebie dumna:)
Słusznie, bo zdolniacha jesteś :) Gratuluję dzieła :)
OdpowiedzUsuńsuper jest :)
OdpowiedzUsuńWow. Nie wiem co to magnezem, ale opakowanie ma super. Zdolniacha z Ciebie. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńMagnezja to proszek, którym sobie smarują ręce ci co się wspinają. Na zdjęciu jest taka biała kulka z magnezją:)
UsuńSuper pomysł i rewelacyjne wykonanie :)
OdpowiedzUsuńNie ma co przeczyć, wykonanie jest mistrzowskie :)
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu! Na początku myślałam, że jest ze sklepu:) Ale im bardziej w głąb lektury tym bardziej człowiekowi usta się otwierają ze zdziwienia:) Pięknie go uszyłaś
OdpowiedzUsuń