Ze trzy tygodnie temu, kiedy ciachałam gałęzie, rodzina próbowała zgadnąć do czego one:) A one na choinkę były.
Kiedy czas nadszedł potraktowałam je trochę złotym sprajem, ale tak bez przesady.
Sznurkiem nadałam im kształt choinki i powiesiłam na ścianie.
Potem rozpoczęłam proces ubierania.
Do tej czynności wykorzystałam gliniane serducha, które pokazywałam Wam TUTAJ.
Tak prezentuje się całość. Wydaje mi się, że zdjęcie nie oddaje jej całej pięknoty. Bo jest piękna, zachwycam się każdym razem kiedy koło niej przechodzę:) Mam cudną, jedyną w swoim rodzaju choinkę z gałęzi z ogrodu i własnoręcznie ulepionych serduszek. Tylko sznurka sama nie ukręciłam:)
Chyba z Ciebie czarownica,bo co byś nie wymyśliła,to jest jedyne w swoim rodzaju cudne i....zachwyca.
OdpowiedzUsuńRewelacyjna choinka. Super prezentuje się i z ozdobami i bez. Piękna :-)
OdpowiedzUsuńI jeszcze jest Twój kawałek ściany do ekspozycji pięknej choinki :)
OdpowiedzUsuńWygląda nieziemsko!
OdpowiedzUsuńcudo!
OdpowiedzUsuńtaka inna i bardzo piękna
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem rewelacyjna. będę tworzyła coś w tym rodzaju w sali GDK - tyle, że gałązki będą równiutki, niestety... nie zdołałam przekonać naczalstwa, że krzywe są zdecydowanie ciekawsze :)
OdpowiedzUsuńCudna jest : ). Tak se żem właśnie myślała po cichu,że te cudniste serducha zawisną na jakiejś niebanalnej choince : ). A jeśli chodzi o kręcenie sznurka,to jak Cię znam to pewnie kiedyś i to sama zrobisz ; ). Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńświetna :)
OdpowiedzUsuńWspaniała choinka!!
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł! A wykonanie jeszcze lepsze :) Serduszka są po prostu cudowne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
super pomysł,prezentuje sie wspaniale:)
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalna choinka :)
OdpowiedzUsuń