Tak długiej przerwy, to jeszcze na tym blogu nie było.
Ale czas tak niemiłosiernie mi się skurczył, że miałam wybór, albo się wyśpię, albo zamieszczę posta.
Organizm kazał mi wybierać sen.
Dziś jeszcze Wam pokażę jedwab.
Pierwsza chustka, to jedna z tych z licytacji ( patrz: poprzedni post).
Druga chustka podobna w typie, ale znacznie większa ( 90/90cm).
Obiecuję, że następny post nie będzie już o jedwabiu.
PS. Przypominam o zabawie:)
Żyjesz!Weselej się zrobiło !A tak długo Cię tu nie było!
OdpowiedzUsuńŚliczne są :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne : ). Myślę,że gdyby zobaczyły to jedwabniki to były by ogromnie uradowane. Zgrana z Was ekipa : z Ciebie i z jedwabników : )))
OdpowiedzUsuń