Mamy księżniczkę, mamy jej zrobić makijaż.
Ale jak kiedy ona nie ma oczu?
Oczy wycięłam i spreparowałam z filcu, a makijaż zrobiłam nitką.
Oczy gotowe. Zalotne, prawda?
Tylko ust barak.
Brwi, to brązowa nitka, a usta oczywiście czerwona.
Taka jakoś zdziwiona ona, ta księżniczka:)
Tu nieśmiało pojawił się uśmiech.
I makijaż księżniczki w pełnej krasie.
Jak sie Wam podoba?
A może ktoś rozpoznał, co to za księżniczka?
O co chodzi z księżniczką? - w nastepnym poscie:)
Och och... to księżniczka Zosia, a teraz czekam co z nią będzie dalej :)
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita, znasz księżniczki na wylot:)
UsuńJesteś niesamowita, znasz księżniczki na wylot:)
UsuńOd razu poznałam Zosię, pięknie wyszedł jej makijaż, jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńNatalka (jakby nie było specjalistka od Zosi i Minimusa:)) ) od razu rozpoznała swoją ulubienicę. Dopytuje się tylko , gdzie się podział jej koniczek?
OdpowiedzUsuńPodziwiam jak kawałek filcu przeistacza się w cudną księżniczkę,która uśmiecha się jak żywa.Stwierdzam ,że potrafisz czynić cuda i bym się nie zdziwiła, gdyby księżniczka zaśpiewała lub przemówiła.
OdpowiedzUsuńAle jej ładne oczka zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńMoja Córcia ostatnio została fanką Zosi :) Mnie też się ona podoba. Po Twojej pracy widać, jak makijaż przydaje się kobiecie. Wczoraj Córka mi wypaliła - Mamusiu, umaluj się, żeby ładnie wyglądać! (Mała ma niecałe 3 lata) :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Śliczna ta księżniczka:) z uśmiechem jej do twarzy. Ja bym nie odgadła zagadki. Jeszcze się muszę podszkolić w księżniczkach;)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńthank you
سعودي اوتو
Oczka są bardzo zalotne :)
OdpowiedzUsuń