Mam chyba jakies takie połączenie w mózgu ucho - ręka. Nie umiem długo się skupić na słuchaniu, jesli moje ręce nie pracują. Do tej pory gryzmoliłam wypisując długopis za długopisem. Tak jak TUTAJ. Ostatnio nieśmiało wyciągam, jak nikt nie patrzy szydełko:) Ten ktoś powstał ostatnio podczas takiego słuchania.
Może czapeczkę zdjąć, ale znacznie przystojniejszy jest w nakryciu głowy. Prawda?
Jest mikrego wzrostu, ale mam w stosunku do niego dość duże plany:) O tym wkrótce, po naradzie rodzinnej.
UROCZY!!!!
OdpowiedzUsuńCudny Ktoś :) A co do tego połączenia w mózgu, to ja już dawno nauczyłam znajomych, że moje dzierganie podczas rozmowy nie jest bynajmniej oznaką lekceważenia otoczenia, a wręcz przeciwnie. Nawet na wykłady na studiach chodziłam z robótką, bo inaczej zasypiałam ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dokładnie tak, jak nie ruszam ręką, czuję, że odlatuję i za chwilę zasnę:)
UsuńMam tak samo! Jednak gdy wzięłam na wykłady na UTW szydełko, koleżanki nie chciały mi wierzyć,że więcej wyniosłam z wykładu a i robótki przybyło ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietny ludzik, w czapeczce przystojniak !
Śliczny ten Twój szydełkowy ktosiek, w czapeczce mu do twarzy.
OdpowiedzUsuńJaki słodziak :)
OdpowiedzUsuń