Zawsze wiedziałam, że gdzieś głęboko we mnie siedzi to Coś. Coś nie dawało mi spokoju, wierciło się, czasem wystawiało czubek nosa.
Mijały lata... Nadszedł pewien czas i Coś wylazło. Filcuję, lepię, szyję, rysuję, maluję, wyszywam, naklejam, wymyślam, a Coś... rośnie i się cieszy.
:)) brawo za pomysł
OdpowiedzUsuńDrugie zycie komody doczekało pięknej ,wyrafinowanej ozdoby.
OdpowiedzUsuńPiękne nowe życie :)
OdpowiedzUsuńŚwietne! Bardzo stylowe i niebanalne te gałeczki :) Pięknie się komponują z białą komodą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Świetny pomysł, gałki są śliczne :)
OdpowiedzUsuńHahaha przesympatyczne! :)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda, nowe życie - udane zycie !
OdpowiedzUsuń