Od 30 lat mieszkam w Gdańsku, ale tak naprawdę dusza została w Augustowie. Miniony weekend sprawił, że kawałek tej duszy przeniósł się w najbliższe okolice Gdańska. Nie zdawałam sobie sprawy jak piękne są Żuławy ( nawet rymuję). I jak blisko są od Gdańska. Nasza rowerowa wyprawa do Mokrego Dworu odkryła mi kawałeczek tego pięknego świata.
Dlaczego akurat Mokry Dwór - bo tam odbywało się tulipanowa impreza - Żuławski Tulipan. Byli husarzy, bo tym razem temat przewodni ,,I Sienkiewicz by układał".
Była pani z kołem garncarskim i żarnami.
Ja też pomoczyłam paluchy w glinie. A co:)
Był pan, który plótł wiklinę, można chyba o nim powiedzieć - wikliniarz.
Był pan, który robi marionetki, a potem teatrzyk.
Były pyszne domowe ciasta i pierogi i przede wszystkim tulipany.
To była super wyprawa, myślę, że na Żuławy mój rower nie raz jeszcze mnie zabierze.
Piękny wiosenny
OdpowiedzUsuńświat i cudny tulipana kwiat.
piękne miejsce super zdjęcia
OdpowiedzUsuńPiękne widoki , niestety nigdy tam nie byłam , choć obiecuję sobie od kilku lat, że Gdańsk to ja odwiedzę :):)
OdpowiedzUsuńuuu-uuuAaa... co za widoki. Ja jak tylko widzę mościrycerzy i lniane ciuszki na kobitkach od razu mnie się oczy błyszczą. I to morze tulipanów :))
OdpowiedzUsuńFantastyczne focie :)
OdpowiedzUsuńTeż mieszkam w Gdansku, ale nawet nie zdawalam sobie sprawy, ze takie fajne widoczki mam pod nosem i w sam raz na rowerowe wycieczki.:-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń