Prawie jak trochę brudny śnieg. Moja druga próba filcowania tkaniny. Tym razem w bardzo spokojnych kolorach. Monochromatyczna.
W załozeniu miała byc bardzo cieniutka i taka wyszła:)
Tu widać jej wiotkość. Informacja dla zaniepokojonych trwałością - filcowałam na gazie jedwabnej:)
I tadaaam. Jest! Tutaj kolory rzeczywiste.
Mam takie dwa kawałki i myślę co dalej:)
Zrobić jakieś otulenie i kreacja jak marzenie .Niepowtarzalna, ciepła ,miła.Obyś długo się nią cieszyła!
OdpowiedzUsuńDużo pomysłów będzie może szal?
OdpowiedzUsuńTrochę pobrudziłaś, ale efekt świetny.
OdpowiedzUsuńWspaniały efekt, szal byłby świetny :)
OdpowiedzUsuńWyszło pieknie.
OdpowiedzUsuń