Od kiedy mój kręgosłup pozwala mi siedzieć - nie próżnuję. Przez weekend urodziło sie 7 ośmiornic na rzecz akcji Ośmiorniczki dla wczesniaków. Niestety nie miałam wpływu na kolory, bo takie nitki mi przydzielono:)
W sumie wydziergałam już 44 ośmiornice. Uważam, ze to niezły wynik:)
A to szydełkowo-walentynkowy breloczek.
Śliczne ośmiorniczki!!!
OdpowiedzUsuńjej jakie to cudo :) oczy sie same ciesza patrzac na te cudenka :) kochana kawal solidnej i dobrej roboty jak zobaczylam liczbe wykonania szczena mi opadla :) gratuluje cierpliwosci i wytwalosci. ja niestety nie umiuem dziergac a uwielbiam takie prace, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńcudne :)
OdpowiedzUsuńŚwietne!
OdpowiedzUsuńWspaniałe ośmiorniczki
OdpowiedzUsuńPiękne :)
OdpowiedzUsuńSłodkie ośmiorniczki :)
OdpowiedzUsuń