Koty mają coś w sobie. Te akurat mają kulkę silikonową, a na sobie farby do tkanin. Są już brelokami i zawędrowały do różnych właścicieli. Ciekawe jak sie sprawują:)
Zawsze wiedziałam, że gdzieś głęboko we mnie siedzi to Coś. Coś nie dawało mi spokoju, wierciło się, czasem wystawiało czubek nosa.
Mijały lata... Nadszedł pewien czas i Coś wylazło. Filcuję, lepię, szyję, rysuję, maluję, wyszywam, naklejam, wymyślam, a Coś... rośnie i się cieszy.
Fajowe kociaki :)
OdpowiedzUsuńSuperowe :)
OdpowiedzUsuń