Takie małe, a takie pracochłonne. Szyłam i szyłam... i uszyłam...Kocią torebkę, ale skąd tam mysz...?
Prezentacja z przodu..., z tyłu...
Mysz - to breloczek przy zamku.
To bardzo ciekawskie stworzenie wejdzie wszędzie. Dzięki temu widać wnętrze torebki,
jest tam nawet mała kieszonka na skarby małej strojnisi:)
prześliczna ta torebka!ależ się napracowałaś....ale warto było :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna ta torebka! Bardzo mi się podoba! Dopracowana w każdy calu! Pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńBoski pomysł jeszcze jakis puralusik malutki do kompletu i normalnie bomba .Super genialnie :)
OdpowiedzUsuńTa torebka jest obłędna, niesamowita i bardzo podobająca mi się :)
OdpowiedzUsuńŚwietna ta kocia torebka a pomysł z myszką breloczkiem bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńtorebka rewelacyjna !!! podoba mi się przyjaźń ko9ta z myszką...
OdpowiedzUsuńbezbłędny, wspaniały, rewelacyjny pomysł!
OdpowiedzUsuńTorba jest przepiekna a z ta myszka to już wogole rewelacja:)pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, piękna, kolorowa!! I myszka dopełniająca całość. Świetna!
OdpowiedzUsuńFANTASTYCZNA torba :))
OdpowiedzUsuńcudna torebeczka :)
OdpowiedzUsuńale śliczniutka... moja córcia by oszalała z zachwytu:-)
OdpowiedzUsuńtak dziewczeca, ze az chcialabym byc mala dziewczynka z taka TOREBKA :)
OdpowiedzUsuńJuż raz pisałam , ale widocznie twój blog mnie nie lubi.Piękne myszy ,piękne koty ,piękne również nowe ploty!
OdpowiedzUsuń